Każde dziecko, ale to każde, nie wiem jak bardzo by mu się tłumaczyło, umaluje sobie tą rękę farbą :). U nas przy każdym wyciągnięciu farbek, rączki są bardzo kolorowe, buzia i włosy także.
Czasami zdarza się pomylić usta z kartką, i pędzelek brudny od farby ląduje w buzi. Dlatego ważne jest by kupować 2 latkowi (nie każdemu, są dwulatki, które rysują pięknie pędzlem, nie lubią się brudzić, sama w swojej karierze niani, spotkałam się z 2 takich dzieci), farbki bezpiecznie. Co dla mnie oznacza hasło "bezpieczna farbka": czyli taka która jest jak najbardziej naturalna,tak po której brzuszek nie zaboli, a łapki i buzia nie dostaną uczulenia oraz szczelnie zamknięta, co by sprytne łapki nie odkręciły. Z czystym sumieniem mogę polecić farbki firmy ST.MAJEWSKI, farby do malowania palcami.
Jest to naprawdę bardzo dobry produkt, na pierwszy rzut oka wydaje się mały, ale farbki są niesamowicie pojemnie! Zmywalne, schodzą z każdego ubrania, nie zostawią śladów ani na ciele ani na meblach (hihi), ani na podłodze, ani na ciuchach. Odkręcić dziecko nie odkręci, do tego mają pieczątki na nakrętkach, więc podwójna frajda. W pudełkach pakowane są po 12 kolorów, i są różne wzory, my wybrałyśmy Kubusia Puchatka, ale na allegro, albo w sklepach znajdziecie wszystko.
Cena przystępna bo około 15 zł za kilkanaście razy świetnej zabawy. Spójrzcie sami:
Minusy są dwa:
- pierwszy - niepraktycznie opakowanie ;/ wyciąganie i wkładanie farbek, potem wsuwanie ich z powrotem, haczą o tą folię (szybkę), masakra, nie jest łatwo.
- drugi - mycie, bardzo ciężko myje się te pieczątki, trzeba kilka godzin moczyć nakrętki by ze wszystkich zakamarków nakrętki wyszły nieczystości.
Ale frajda, i uśmiech mojego dziecka są tego warte. ŚMIAŁO POLECAM.
Pozdrawiam
LVS
Widać, że Panna Zuzanna lubi kreatywne zabawy :-)
OdpowiedzUsuń