środa, 14 lutego 2018

Walentynki

Witam,
Ten kto ma dzieci, jeszcze takie małe jak moje, i daleko rodziców, (moja mama mieszka 330km ode mnie, a mama Rafała 250km), wie że zdanie spędzić coś we dwoje = się we troje, a w moim przypadku, już w czworo xD. Tak więc będą to pierwsze walentynki w domu z dziećmi, ( w zeszły roku udało nam się wyskoczyć, gdy moja mama tu była). Wiec przygotować coś dla mojego Walentego też nie dało rady sama, tylko w trójkę xD.
Wczoraj sama wykonałam kartkę walentynkową


A dzisiaj razem z córką zrobiliśmy drzewko walentynkowe, niestety z etapów pracy nie mam zdjęć, bo akurat młodego karmiłam.


:) Prawda że pięknie wyszło.

A teraz coś co miało być "dla dwojga" ale jak znam życie :P dzieci pójdą późno dzisiaj spać, i też się załapią. SERNIK, ulubione ciasto mojego lubego





Truskaweczki w kształ serduszka układamy:


Interwencja twórcza mojej córki xD z planu mamy nici xD



Czas na galertkowe serduszka:




Coś mi nie wyszło z strzałą xD, nic nie szkodzi :P A że mój luby wziął się ostro do angielskiego, tak więc napis po ang.


Smaczny będzie wieczór :) ... z dziećmi :)

Nasze twory zgłaszam do wyzwania w KTM, "dla dwojga" 
Pozdrawiamy walentynkowo

Lady Savage, Zuzu i Niko

3 komentarze:

  1. Pomysłowo, smacznie, pięknie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Piękne rzeczy przygotowałtyście! Ja też jestem mamą mieszkającą z dala od rodziny (my w Anglii a rodzina w Polsce) W takiej sytuacji trzeba sobie zawsze samemu radzić i nie mam możliwości podrzucić pociechy do mamy, czy teściowej nawet na chwilkę.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, że gdy ma się bliskich daleko to tej intymności zdecydowanie mniej...jednak jak widać można pięknie celebrować te chwile we dwoje, troje czy nawet czworo :) :)
    Świetnie ugryzłaś temat wyzwania GP w KTM, dzięki za udział :)

    OdpowiedzUsuń